Belgijski luteranin w Anglii – ks. Jo Jan Vandenheede

O belgijskich luteranach i niecodziennej drodze do Kościoła rozmawiamy z ks. Jo Jan Vandenheede, duszpasterzem anglojęzycznych luteran z Liverpoolu.


Parę miesięcy temu został Ksiądz ordynowany na duchownego Luterańskiego Kościoła w Wielkiej Brytanii, ale pochodzi Ksiądz z Belgii. Jak w ogóle do tego doszło i co to znaczy być luteraninem w Belgii?

Większość ludności Belgii to rzymscy katolicy, ateiści albo muzułmanie. Jeśli chodzi o katolików to są to głównie tzw. katolicy kulturowi. Największą grupę wśród protestantów stanowią ewangelikalni, a następnie Kościół reformowany, który jest najstarszą i najbardziej tradycyjną wspólnotą protestancką w Belgii.

O jakich liczbach mówimy?

Jeśli zliczymy wszystkich protestantów, włączając w to anglikanów, to odsetek ten wynosiłby ok. 1,5 % belgijskiej populacji. Niderlandy znajdowały się pod wpływem Reformacji dość wcześnie. Było tu wielu protestantów zanim pojawiła się hiszpańska inkwizycja. Większość ewangelików uciekła do Amsterdamu. Ludzie wiedzą, że jest taka grupa jak protestanci, uczą się o Reformacji w szkole, a w flamandzkich szkołach publicznych trzeba wybierać między lekcją religii a etyki. Niemniej wciąż niektórzy uważają, że jeśli ktoś jest protestantem to z pewnością jest albo Holendrem albo Niemcem. Rzadko można spotkać protestantów urodzonych we flamandzkich rodzinach, jednak do dziś są rodziny, które mogą pochwalić się długim protestanckim dziedzictwem.

Czy urodził się Ksiądz w luterańskiej rodzinie?

Nie. Pochodzę z rodziny, która w jednej połowie była ateistyczna, a w drugiej kulturowo-katolicka. Konwertowałem na protestantyzm, gdy miałem ok. 14 lub 15 lat, a stało się to poprzez lekturę, rozmowy z ludźmi. Nie mogłem zaakceptować Kościoła rzymskokatolickiego jako całości, co nie było jednak związane z katolikami z mojego otoczenia, bo – jak już wspomniałem – nie byli oni zdecydowanie fundamentalistami. Zostałem ochrzczony, gdy miałem 18 lat i przyjąłem chrzest w Zjednoczonym Kościele Protestanckim Belgii, który jest Kościołem głównego nurtu o tradycjach reformowano-metodystycznych z małą grupką luteran kręcących się wokół. Później wyjechałem na studia do Anglii, gdzie zacząłem chodzić na nabożeństwa do luterańskiego kościoła św. Anny w Londynie i tam zostałem konfirmowany. Reasumując: jestem Belgiem urodzonym w flamandzkiej rodzinie, wychowanym w ateizmie, ochrzczonym w Kościele reformowanym, który stał się luteraninem, w anglikańskiej Anglii.

Niespotykane! Belgia wprawdzie nie ma dużego Kościoła luterańskiego, ale ma silne powiązania z samymi początkami Reformacji luterańskiej.

Jesteśmy dumni z dwóch pierwszych męczenników luterańskich – Johana Escha i Heinricha Voesa. Byli augustiańskimi mnichami i oczywiście posiadali kontakty ze swoim zgromadzeniem w Niemczech. Klasztor znajdował się w Antwerpii, ale mnisi zostali spaleni na stosie w Brukseli. Luter upamiętnił tę chwilę komponując dla braci pieśń Ein neues Lied wir heben an (Zanućmy nową pieśń – LINK). Luterańskie pisma krążyły w Belgii już w 1519 roku. W moim rodzinnym mieście, Gandawie, gdzie zresztą urodził się późniejszy cesarz Karol V Habsburg, który przysłał do nas inkwizycję, znajduje się plac, który dziś nazywa się Targ Piątkowy. To właśnie tutaj palono luterańskie pisma i podczas jednej z takich ceremonii gościem był prominentny gość, król Danii, co zakrawa na ironię losu, ponieważ później Dania przyjęła luteranizm. Jeśli chodzi o luteranów w Belgii to istnieje jedna francuskojęzyczna parafia w Arlons związana ze Światową Federacją Luterańską oraz jedna flamandzkojęzyczna w Antwerpii związana z konserwatywną Międzynarodową Radą Luterańską. Kiedyś ich odwiedziłem, ale nie czułem się zbyt komfortowo – kocham luterańskie księgi wyznaniowe, ale wyciągam z nich inne wnioski, nie mam też nic przeciwko ordynacji kobiet. Był jeszcze kościół Misji Marynarzy, który był najstarszym norweskim kościołem luterańskim dla marynarzy na świecie, jednak niestety został zamknięty. Wciąż jednak istnieje parafia Kościoła Szwecji. Luteranizm został dość szybko przelicytowany przez kalwinistów, a jednym z powodów mogła być surowsza odpowiedź na rzymski katolicyzm, jaką forsowali reformowani.

Zaczęliśmy rozmowę od pytania, co znaczy być luteraninem w Belgii, ale obecnie służy Ksiądz luterańskiemu zborowi w Liverpoolu. Mimo sekularyzacji Anglia wciąż znajduje się pod przemożnym wpływem anglikanizmu i jak zatem funkcjonuje luterański ksiądz w Liverpoolu, który znany jest również jako najbardziej katolickie miasto w Anglii?

No cóż, luteranie byli w Anglii od czasów Reformacji. Na dworze królewskim luteranką była trzecia żona Hneryka VIII – Anna Kliwijska i prawdopodobnie Anna Boleyn (druga żona).

Tak, ale Anna po rozwodzie konwertowała na katolicyzm.

Ponieważ musiała pod panowaniem katolickiej królowej Marii I Tudor, jednak wracając do pytania Kościół, który reprezentuję nie jest Kościołem obcym. Jesteśmy zorganizowani lokalnie, mamy swoją historię i biskupa, mimo że na co dzień mieszka w Szwecji. Wielu duchownych Kościoła Anglii nie wie jeszcze, że jesteśmy w pełnej wspólnocie eucharystycznej w Kościołami anglikańskimi poprzez sygnowanie Ugody z Porvoo we wrześniu 2014 roku. Większość księży jest w ogóle zaskoczona tym, że istniejemy, ale fakt, że jest nas tak mało sprawia, iż nikt się nas nie obawia. Nie jesteśmy rzymskimi katolikami, ale także nie jesteśmy państwowym Kościołem Anglii, stąd też łatwo rozmawia mi się z obydwoma Kościołami o luterańskiej perspektywie i tradycji, jeśli oczywiście chcą rozmawiać o tym.

Zbliżamy się do jubileuszu 500-lecia Reformacji. Czy jest to w ogóle temat dla Kościołów protestanckich w Belgii i dla Księdza osobiście?

Główne działania podejmowane są przez Zjednoczony Kościół Protestancki. Jeśli chodzi o mnie to mam nadzieję, że będą wykonane pewne gesty.

Gesty? W jakim celu?

Tak gesty jak choćby zaplanowane już na 31 października 2017 roku nabożeństwo reformacyjne w Opactwie Westminsterskim z luterańskim udziałem. Może nastąpi też gest związany z ekskomuniką Lutra? Ja natomiast będę wspominał 500-lecie Reformacji i w jakiejś mierze 500 lat asertywności.

Dziękuję za rozmowę.


 

Ks. Jo Jan Vandenheede, ur. 1978, jest luterańskim teologiem z Belgii, ordynowany na duchownego Kościoła Luterańskiego w Wielkiej Brytanii w listopadzie 2014 roku przez ks. bp. Martina Linda. Oprócz ks. Vandenheede ordynowana została również ks. Paulina Hławiczka z Polski. Ks. Vandenheede pełni służbę duszpasterską przy kościele nordyckim im. Gustawa Adolfa w Liverpoolu dla zboru anglojęzycznego.